Zawody rozpoczęły się w piątek biegiem nocnym. Start był usytuowany na szczycie wyciągu, a meta na samym dole przez co mieliśmy podejrzenia że trasa będzie przypominać downhill z kilkoma podbiegami. Jednak budowniczy zaplanował trasę w zupełnie innym kierunku.
Po 5' startu mgła zasłoniła cały stok, widoczność była bardzo ograniczona, ale nawet takie warunki nie przeszkodziły zawodnikom z Wawelu w zajęciu czołowych miejsc:
Małgosia - 1m,
Spajder, Marcin, Edyta - 2m
Jasiek - 3m
Garbaty, Lila - 4m
mapa nocne kat. K21
Sobota rano - bieg średniodystansowy. Początek trasy to polanki i pełno kamienistych murków, później las z polami kamieni które znacznie zwalniały tempo biegu
Sobota popołudniu - sztafety 3x3. Początek tras to las, polanki ze skalą 1:7500, następnie przebieg obowiązkowy-widokowy i przejście do parku ze skalą 1:1500. Bieg bardzo szybki, a na poszczególnych trasach nie było rozbić.( czyli na 1zmianie można było biec w 30-sto osobowym "pociągu" ). Najgorszy moment to zmiana skali, przestawienie się na inny teren - czyli lekki szok i próba odnalezienia się w przestrzeni.
Łącznie wystartowało 90 sztafet, nasz klub wystawił 2 zespoły które zajęły 9m(Garbaty,Małgosia, Lupek) i 20m(Jasiek, Lilka, Edyta)
Niedziela- bieg klasyczny. Teren: szybki las bukowy, ze sporymi górkami, strumieniami i polami kamieni.
Najlepsze wyniki naszej ekipy po 2 dniach:
1m - Ada, Edyta, Lilka
2m - Małgosia, Garbaty, Włodek
3m - Marcin, Lupek
Reszta wyników, międzyczasy na stronie zawodów: http://www.nogradnagydij.hu/2012/eredmenyek.html
Relacja Michała http://garbacik.blogspot.com/
Zawody były bardzo dobrze zorganizowane, wszystko było przygotowane ze znacznym wyprzedzeniem. Mapy i trasy na wysokim poziomie. Gościnność Węgrów była podstawowym znakiem uprzejmości i serdeczności, a także utwierdzeniem się w powiedzeniu "Polak-Węgier dwa bratanki...".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz